Potok swobodnych myśli i zaproszenie do rozmowy. Trochę na wesoło, trochę na poważnie, ale przede wszystkim szczerze. O wielkich sprawach Małych Ludzi z męskiego, a dokładniej tatowego punktu widzenia.

wtorek, 18 sierpnia 2015

Święty spokój



- Tato, zapłaciłeś już za obóz - głos Starszego Brata dogonił mnie w drodze do łazienki.
- Nie, jeszcze nie, ale dziś zapłacę. Mam nadzieję, że nie jest za późno, w końcu wyjazd jutro rano - odpowiedź była pospieszna i z pozoru od niechcenia by ukryć wyrzuty sumienia bo przecież powinienem zapłacić za koszykarski obóz co najmniej miesiąc temu.
- To dobrze, bo ja nigdzie nie jadę.

Słucham? że co? proszę? ale? dlaczego? jak? co powiedziałeś? chyba źle usłyszałem? możesz powtórzyć? - to zaskakujące, ile pytań mieści się w jednej sekundzie?

Nie możesz mi tego zrobić Synu. Planowałem to przecież od dawna......
......Bo kiedy Starszy Brat jedzie na obóz koszykarski  ja zacieram ręce. W domu będzie o połowę ciszej, racje żywnościowe nie będą znikały tak szybko, zluzuje się kolejka do łazienki, odpocznie pies, a Pingwiny z Madagaskaru wezmą urlop. Mnie też czeka zmiana i nie mogę się jej doczekać. Bo taki wyjazd to w moim, tatowym życiu mała rewolucja.  Przez najbliższe 10 dni nie będę ciągany po boiskach B klasy żeby zagrać mecz z drużyną wyrostków ośmieszającą mnie przy każdej okazji. Zamiast tego raz i drugi rozsiądę się wygodnie na sofie w otoczeniu miseczek ze "zdrową żywnością" by mecze oglądać w absolutnej ciszy i pełnej, zawodowej koncentracji.

Będę mógł wyłączyć wewnętrzny radar i zestaw oczu działających dookoła głowy. Ta stara jak świat technologia pomaga zapobiegać planowanym na każdy dzień tygodnia i każdą porę pojedynkom o mistrzowskie pasy wszystkich bokserskich federacji bez ograniczeń wiekowych i wagowych z udziałem zawsze tych samych pretendentów - Starszego Brata i Brzdąca.
10 pełnych dni w których będę mógł przekląć pod nosem bez konsekwencji i jeść lody bez wyrzutów sumienia i wzroku, który pyta - "Tato, ile ty sobie nałożyłeś?". Czeka mnie nie jedna, ale za to jednoosobowa, powtarzam JEDNOOSOBOWA wyprawa na rolki albo rower bez oglądania się za siebie i bez kontroli prędkości. Hurra!!!

Nie wypada mi się cieszyć, prawda? Nie wypada celebrować wolności od dzieci, od ich towarzystwa i niekończących się pytań. Nie można przyznać się do zmęczenia, znużenia a nawet wyczerpania emocjonalnego i fizycznego. No dobrze, przyznać się może, ale tylko wewnętrzny głos. Broń Boże powiedzieć o tym głośno bo przecież dojrzały, odpowiedzialny i co najważniejsze kochający ojciec tak myśleć nie powinien. Powinienem drżeć ze strachu bo pierworodny wyjeżdża i biadolić na lewo i prawo jak bardzo mu z tego powodu smutno. 

A ja mam inaczej i szukam w sobie rozgrzeszenia. Bo kiedy mam ładować baterie jeśli nie teraz, kiedy mam szansę na to by spojrzeć na Starszego Brata - Mojego Syna z tak wielkiej odległości, że prawie go nie widać, i prawie go nie słychać i zdać sobie sprawę, że kocham go nad życie. Kiedy jak nie teraz zdam sobie sprawę, że jego nieistnienie byłoby nie do zniesienia niczym ból fantomowy.  Kiedy bym zatęsknił za uściskiem dłoni, głupim żartem i dziecięcym śmiechem ? A Brzdąc? On też skorzysta na nieobecności Starszego Brata. Będzie miał tylko dla siebie całego psa, cały salon i piaskownicę. Zmonopolizuje wieczorne czytanie i poranne przytulanie. Będzie wytyczał szlaki rowerowe i posiądzie na własność telewizyjnego pilota. Będzie jak w raju......  

No i dziś rano wyjechał. Nawet się nie zawahał. Spotkał kolegę, razem usiedli, wymienili się uśmiechami, słodyczami i wrażeniami. Przed nim dziesięć dni bez głosu ojca namawiającego do spania, odmawiającego futbolu, przebąkującego o szkole, zakazującego dokładki lodów, zmęczonego, zniecierpliwionegom i trochę zbyt wymagającego. Mam nadzieję, że się za nim stęskni bo on już tęsnkni.

I idzie na rower. :)


 




2 komentarze:

  1. Hahaha rozbawił mnie ten post i nasunęła się refleksja - a co jak starszy brat to przeczyta i pryśnie czar rezolutnego ojca?;) pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że tak szybko nie przeczyta :) :) :), ale niebezpieczeństwo rzeczywiście istnieje. Miłego odpoczynku!!!!

      Usuń